wtorek, 11 maja 2010

taka gmina!

Miejscowość, która wciąż jeszcze daje mi adres stałego zameldowania, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ale jak już trafi na łamy lokalnej prasy, to trzeba przyznać, że z fasonem. A wczoraj nawet - uwaga, uwaga! - Krapkowice przebiły się na stronę główną Wirtualnej Polski. Tak, tak, tej samej Wirtualnej Polski która każdego dnia zaszczyca nas śmiertelnie poważnym breaking-newsem w stylu: "Zdeterminowana Kasia Cichopek paradowała w majtkach na scenie!". Aż dziwne, że w logo WP.pl nie zamieszkał jeszcze charakterystyczny biały piesek o kędzierzawej sierści. Ale, jak mawiali Rzymianie, ad rem:

1) Wspomniana Wirtualna Polska doniosła wczoraj, iż właśnie w moich Krapkowicach policjanci zatrzymali do kontroli dziwnie zachowującego się kierowcę. Facet uczciwie (a co!) przyznał, że od kilku dni pił alkohol, ale ręczny alkomat, który posiadali mundurowi, wciąż wykazywał jakiś błąd. Mężczyznę przewieziono na komisariat i zbadano mądrzejszym urządzeniem, które wykazało 4,33 promila. I wszystko się wyjaśniło. Skala przenośnego alkomatu kończy się bowiem na 4,2 promila, więc WP.pl mogła uroczyście ogłosić w chwytliwym headlinie: "Kierował autem i był tak pijany, że zabrakło skali". Na pewno informacja ta doda Krapkowicom splendoru i rozreklamuje godnie naszą miejscowość. Ale najciekawszy jest ciąg dalszy tej historii, którego już WP.pl przytoczyć nie raczyła. Zawsze jednak można liczyć na nieocenioną "Nową Trybunę Opolską", która nb. do poziomu gazet typu "Fakt" zbliża się ostatnio super ekspresem. Otóż, policjanci zatrzymali niedysponowanego kierowcę (nie było to pewnie specjalnie trudne), a samochód przekazano jego żonie, która jechała wraz z mężem. Kobieta była trzeźwa i - uwaga! - miała przy sobie prawo jazdy.

Cóż, ja chciałbym tylko przypomnieć, że Krzysztof Daukszewicz w legendarnych "listach do pana Hrabiego" ogłaszał dawno temu, iż "w Polsce padł rekord świata w prowadzeniu auta po pijaku. Facet miał 14 promili we krwi, i mimo że dawka śmiertelna wynosi 4 promile, on zabił się dopiero o drzewo". My, Krapkowiczanie, jeszcze wprawdzie nie porywamy się na ten rekord, ale po latach odosobnienia od macierzy, pod panowaniem Niemca, teraz szybko nadrabiamy zaległości. Jeszcze o nas usłyszycie!

2) W tej samej kolumnie dzisiejsza "NTO" zamieszcza też inną informację kryminalną. Jak czytamy, mieszkanka jednej z miejscowości w gminie Krapkowice, "bardzo bała się złodziei. Dlatego zaoszczędzone 600 zł schowała do stojącej we wsi kapliczki, którą się opiekowała. Pieniądze ukradł w niedzielę jej 17-letni wnuk. Jego babcia w tym czasie była w kościele". No proszę - a podobno strzeżonego Pan Bóg strzeże... Chociaż w tym miejscu przydałoby się inne powiedzenie, którego autorstwo przypisuje się Einsteinowi. To o nieskończoności Wszechświata i pewnej ludzkiej przypadłości zarazem... Natomiast mieszkańcy tej wioski powinni być dozgonnie wdzięczni gazecie, że nie podała publicznie nazwy ich miejscowości. Zaraz zjechaliby się tu z całego kraju amatorzy łatwego zarobku, aby pielgrzymować szlakiem zabytkowych kapliczek Śląska Opolskiego. Zresztą, jeśli tok myślenia bohaterki tego tekstu jest zaraźliwy, to pewnie co sprytniejsi złodzieje już siedzą w pociągach do Opola.

3) Uwagę przyciąga również kolejny artykuł z tej gazety. O przebudowie drogi w innej wiosce należącej do gminy Krapkowice. Jak informuje specjalna wysłanniczka na miejsce akcji, główna szosa wiodąca przez wieś, została w całości rozebrana. Zbulwersowani mieszkańcy opowiadają, jak to drogowcy kazali im samochody zostawić przed wioską. Koszmar! Ale lektura dalszej części tekstu dopiero mrozi krew w żyłach. Korespondentka "NTO" pisze: "Wykonawca nie układa kładek, aby można było bezpiecznie przejść przez wykopy. Aby dojść do przedszkola, matki przeskakują przez metrowe wyrwy z dziećmi na rękach. Skaczą też uczniowie idący do szkoły - zdarza się, że któryś wpada do wykopu!". No, jak w krajach Trzeciego Świata po prostu. Specjalna wysłanniczka nie informuje, jak głębokie są te przerażające wykopy, ale w artykule nie ma żadne wzmianki o jakimkolwiek uczniu uratowanym z tej przepaści. Zatem pewnie tych, którzy nie przykładali się do lekcji WF-u i nie dali rady bohatersko przeskoczyć tej morderczej odległości, spotkał marny los. A ponieważ to dopiero początek remontu i wykopy będą się powiększać, czarno widzę demograficzną przyszłość tej wioski.

Pozdrowienia z rubieży cywilizacji...

11. maja 2010, 22:03 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

4 komentarze:

Bess pisze...

Protestuję! To, że jeden głupi portal ma w swoim logo pudelka, nie znaczy, że pudelki mają być symbolem plotkowania i głupoty! To bardzo inteligentne pieski, mądrzejsze są tylko border collie.

zajac pisze...

ale się tam u Was dzieje... :D

Piotrek pisze...

Bess: Protest przyjęty. Nie wątpię, że to są inteligentne stworzenia i też nie podoba mi się, że wraz z białymi kozaczkami, różem i blond włosami symbolizują w powszechnej świadomości to, co symbolizują... Ale cóż, tak już jest i w tej materii raczej niewiele zmienimy. A ja nie miałem zamiaru powielać stereotypu (i tak jest już dostatecznie rozpowszechniony), ale właśnie go wyśmiać. Chociaż pewnie niespecjalnie mi to wyszło.

Anonimowy pisze...

Wcale nie jesteśmy gorsi od Stolycy !