wtorek, 18 maja 2010

wszystkie ręce na pokład

Powódź rozwija się w tempie zastraszającym. Media w kółko powtarzają: Małopolska, Śląsk, Małopolska, Śląsk... A na Opolszczyźnie również jest dramatycznie. Odra w Miedoni ma blisko 9 metrów. Racibórz się broni, ale w Koźlu panika. Pierwsza fala kulminacyjna dotrze tam dziś w nocy. Na pewno przekroczy 8 metrów. W mieście ogłoszono krytyczny alarm. Ewakuowano szpital, syreny wyją na okrągło, gdzie można - tam ustawiane są szandory. W 1997 roku w Koźlu było niewiele ponad 8,5 metra, a zalało 90% powierzchni miasta. Polder Buków pod Raciborzem jest już wypełniony po brzegi i nie jest w stanie przyjąć więcej wody. Jeśli Czesi spuszczą wodę ze swoich zbiorników retencyjnych, gigantyczna fala ruszy Odrą i wtedy dopiero nastąpi prawdziwa apokalipsa...

Do walki z powodzią pełną parą zbroi się Opole. Dziś uczestniczyłem w jednej z najdziwniejszych akcji mojego życia. Przychodzimy na popołudniowy wykład z psychologii dysfunkcji psychomotorycznych, a tu mobilizacja. Ewakuacja centralnej biblioteki uniwersyteckiej! Studentów z wszystkich wydziałów ściągają na pomoc, bo pracownicy nie dają sobie rady. Magazyn biblioteki mieści się w piwnicy budynku na wyspie, 200 metrów od Odry. Do wyniesienia - kilkadziesiąt tysięcy książek. Na korytarzach "węże" złożone ze studentów, bibliotekarzy, portierów, sprzątaczek... I metodą "podaj cegłę" w górę wędrują książki. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Potem wynosiliśmy w koszach książki z podziemi, dzięki czemu miałem okazję zobaczyć miejsca, które normalnie są niedostępne dla zwykłego śmiertelnika. Szybko pojawiły się nawet media. Mam nadzieję, że napiszą jutro w gazetach coś w rodzaju: "Setki studentów spontanicznie ruszyły na pomoc, aby ratować księgozbiór uczelni". Zdjęcia są tutaj:

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/gallery?Site=NO&Date=20100518&Category=POWIAT01&ArtNo=495892001&Ref=PH

Zagrożenie niesie nie tylko Odra czy Osobłoga, ale nawet niewielka Mała Panew. Wieczorem "strzelił" tam wał przeciwpowodziowy i woda wdarła się do Zawadzkiego. Połowa tego dziesięciotysięcznego miasta i niemal cała wieś Kielcza są pod wodą.

W moich Krapkowicach poważnie zagrożona jest ulica Ks.Koziołka - jedyna droga, która łączy prawo- i lewobrzeżną część miasta. Dziś wieczorem wzdłuż tej ulicy wszyscy ludzie jak jeden mąż napełniali worki piaskiem. Ale i tak jest niemal pewne, że jutro (może rano, może około południa) Odra się przez nią przeleje. Nie mam pojęcia, w jaki sposób wrócę jutro do domu z Opola...

18. maja 2010, 22:25 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

2 komentarze:

zajac pisze...

trzymam za Was kciuki!

Bess pisze...

No to nieciekawie :/ A deszcz ma padać przez cały następny tydzień...