poniedziałek, 3 lutego 2014

Citrus, altius, fortius

Przez najbliższe tygodnie duszą i piórem będę w Soczi, dlatego w tym miejscu nic nowego się nie pojawi.

Spragnionych lektury zapraszam natomiast do czytania moich korespondencji zaocznych z Soczi, ukazujących się na odrębnej stronie:
http://soczi2014.blogspot.com/

Aha, no tak, jeszcze wróżby. A zatem - w hokeju na lodzie, wśród facetów na podium staną reprezentacje Finlandii, Kanady i Rosji (kolejność do ustalenia), u kobiet - Finlandii, Kanady i USA (kolejność j.w.). W skokach narciarskich na średniej skoczni medale zdobędą Kamil Stoch i Severin Freund, ale wygra ktoś inny, zupełnie nieoczekiwany, spoza grona faworytów (jak Ammann w Salt Lake City). Na dużej skoczni medalami podzielą się: ten ktoś trzeci (wygra ponownie), Kamil Stoch i - niestety - Gregor Schlierenzauer. W rywalizacji drużynowej na podium będą: Słowenia, Niemcy i - niestety - Austria. Polacy zajmą czwarte miejsce. Justyna Kowalczyk przywiezie z Rosji jeden srebrny i jeden brązowy medal. Jej nemezis Marit Bjoergen królową igrzysk też nie zostanie, aczkolwiek jeden złoty medal wywalczy. Więcej krążków nasi w Soczi nie zdobędą. Po powrocie do kraju do dymisji poda się Apoloniusz Tajner (prezes PZN), trener Wierietielny odejdzie na emeryturę, a Włodzimierz Szaranowicz straci głos.

3. lutego 2014, 23:59 CET, 52.245 °N, 16.546 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego