środa, 3 grudnia 2014

wydanie dwunaste, przeobrażone

Nowy miesiąc, nowy tekst i nowy, nieco czytelniejszy, wygląd. Rzeczywistość wciąż jednak ta sama.

  • Donald Tusk objął przewodnictwo w Radzie Europejskiej. Czy to ważna funkcja, czy nie - kwestia dyskusyjna. Na pewno nie tak wyjątkowa, jak by się wydawało. W Unii Europejskiej, oprócz Rady Europejskiej, istnieje również Rada Europy, oraz Rada Unii Europejskiej (a także Rada Ogólna i Rada Branżowa). A powiadają, że Kraj Rad przeszedł już do historii...
  • Tego jeszcze nie było! W wyborczą niedzielę, w programie "Dzień dobry TVN" pojawił się wróżbita Maciej we własnej osobie. I bynajmniej nie po to, aby postawić kabałę, albo okadzić studio kompozycją z cukru, kawy i cynamonu. Wróż tam gotował! Dania niczym z "MasterChefa", w dodatku na żywo i w kolorze. Czego to brak polityki nie robi z telewizją... I z widzem. Człowiek zaczyna w końcu dostrzegać, że istnieją okoliczności, w których nawet Joachim Brudziński czy Adam Szejnfeld dają się lubić.
  • Właśnie - jeszcze a'propos wyborów. Ich plagą była - oprócz awarii systemu informatycznego - ogromna liczba nieważnych głosów. Przy czym okazało się, że najmniej nieważnych głosów oddano na Podlasiu i na Mazurach, gdzie podobno zacofanie, Rosja i białe niedźwiedzie na ulicach. Za to najwięcej nieważnych głosów odnotowano w województwach wielkopolskim i lubuskim, gdzie blisko do zachodniej granicy, a ludzie ponoć tacy światli i europejscy. I bądź tu mądry i pisz gazety...
  • Rozsypywanie prochów zmarłych na przykład nad morzem albo w górach jest wbrew prawu i można za to oberwać grzywną, co się ostatnio nawet komuś przytrafiło, jak poinformowały media. Dlatego wielu ludzi prochy rozsypuje potajemnie, pod osłoną nocy, a potem - dla niepoznaki - urządzają na cmentarzu fikcyjne "pogrzeby", gdzie urna zamiast popiołów zmarłego zawiera na przykład drobno zmielony koci żwirek (autentycznie!). Ryzykowne to, trzeba przyznać. "W proch się obrócisz" - brzmi bowiem podniośle, ale "W koci żwirek..." już niekoniecznie... Vanitas vanitatum et omnes whiskas?
  • Uprowadzony kilka miesięcy temu w Republice Środkowej Afryki ksiądz Mateusz został uwolniony z rąk porywaczy. Chodzi rzecz jasna o księdza Mateusza - misjonarza, a nie księdza Mateusza z serialu. Ile jednak było z tego powodu zawałów wśród miłośniczek Artura Żmijewskiego, to wiedzą tylko lekarze z Leśnej Góry.
  • Telewizja POLSAT zdradziła swoje plany ramówkowe na nadchodzące Święta. Nie zabraknie oczywiście filmu "Kevin sam w domu". Wprawdzie porą roku, klimatem i ogólnym osadzeniem fabuły dzieło idealnie wpisuje się w święta Bożego Narodzenia, ale już pewnymi elementami akcji, zwłaszcza tym co ośmiolatek wyprawia z włamywaczami, bardziej pasuje do świąt Wielkanocnych. Gdy w roli głównej są śmierć i zmartwychwstanie.
  • Stacje telewizyjne już bodaj trzeci świąteczny sezon z rzędu katują widzów reklamą jednej z instytucji finansowych, gdzie bankierzy w melonikach wykręcają piruety, śpiewając: "Śnieg sypie i ciągle mu mało...". Interesujące, że odkąd reklamówka ta pojawiła się na wizji dwa lata temu, w Polsce praktycznie przestał padać śnieg. To jest ta słynna magia świąt?
  • Niezmiernie zdziwili się pracownicy jednej z fabryk na Dolnym Śląsku, gdy - jak doniosły media - z paczki zawierającej części zamówione we Włoszech wyskoczyły nagle trzy skorpiony. Nie wiadomo komu naraziło się szefostwo firmy, ale trzeba przyznać, że mafia zaczęła działać nieco subtelniej, chociaż bez szkody dla skuteczności.
  • Polscy projektanci mody najwyższego sznytu - Paprocki i Brzozowski, zaprezentowali nową kolekcję pod lapidarną nazwą "sex". Gdyby czynność, do której odnosi się tytuł kolekcji, była w naszym kraju równie popularna jak ciuchy panów P. i B., to przyrost naturalny nie tylko nie byłby u nas ujemny, ale nie istniałby w ogóle.
  • Z podobnej tematyki. "Rewolucji na rynku płatnej miłości prostytutki mają już po dziurki w nosie" - donosi "Newsweek". Klienci domagają się bowiem coraz częściej - zamiast seksu - pieszczot, pocałunków i psychoterapii! Świat się przewraca. Kiedyś mówiło się, że psycholog jest przyjacielem za pieniądze. Teraz prostytutka jest psychologiem za nieco mniejsze pieniądze... A może być jeszcze gorzej. Kilka stron wcześniej ten sam tygodnik informuje, że w Polsce dramatycznie zaczyna brakować wolnych łóżek na oddziałach psychiatrycznych.
  • Spółka PKP Intercity ujawniła wysokość kary, jaka czekać będzie na pasażerów nowego pociągu ExpressInterCity Premium (znanego bardziej pod ksywą "pendolino"), którzy ośmielą się wejść na pokład bez biletu. Wysokość opłaty karnej wynosić będzie równowartość najtańszego krawatu ex-ministra premium Sławomira Nowaka, czyli 650 złotych polskich. Dotarliśmy również do innych kar, przewidzianych za pomniejsze występki we flagowym pociągu polskiego rządu. Za zaśmiecanie wnętrza składu zostanie nałożony na delikwenta nakaz prac społecznych, w postaci haratania w gałę (z dzieciakami z domu dziecka). Za spożywanie na pokładzie produktów żywnościowych nie zakupionych w Warsie - nakaz zjedzenia na miejscu minimum dwóch kilogramów jabłek od polskich sadowników, a jeśli ktoś jedzie z Gdańska do Krakowa, to trzech. Wreszcie, każdy kto będzie wychylał się przez okno podczas jazdy, zostanie skrócony o głowę.
  • Głośno było niedawno o bojkocie sieci EMPiK, do jakiego nawołują niektórzy internauci, wspomagani niektórymi mediami ("Gościem Niedzielnym" czy "Frondą"), ponieważ EMPiK promują: "satanista" Adam Darski (ksywa "Nergal") i satyryk Maria Czubaszek - kobieta o nazbyt frywolnym stosunku do życia. Teraz "Fronda" wzięła się za sklepy LIDL. W ich przedświątecznych reklamach podobno zbyt wiele jest bowiem świątecznej symboliki świeckiej (choinka, prezenty, żarcie), a zbyt mało religijnej. Argumenty "Frondy" są ze wszech miar sensowne. W świątecznych reklamach TESCO Robert Makłowicz nieustannie piastuje przecież Dziecię Boże, w Carrefourze króle witają, z kolei Biedronka fruwa w aureoli i wyśpiewuje "Gloria in excelsis"...
  
3. grudnia 2014, 22:43 CET, 52.245 °N, 16.546 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dzięki Bogu i Polsatowi - Święta uratowane będzie Kevin sam w domu