sobota, 25 października 2014

wydanie dziewiąte, nieautoryzowane

Wiele wody w Jeniseju upłynęło od momentu publikacji poprzedniego wydania. Świat tymczasem nie stoi w miejscu. Przez ten czas mnóstwo się bowiem wydarzyło w kraju i za granicą.
  • Ot, choćby władze Ukrainy zwróciły się do Polski z prośbą o sprzedaż broni, aby dozbroić swoją armię w walce z zielonym najeźdźcą. Było to jakoś w okolicy Święta Wojska Polskiego i dzielni Ukraińcy otrzymali niestety odpowiedź negatywną. Okazało się bowiem, że wszystkie trzy czołgi są nam potrzebne do zorganizowania defilady ulicami Warszawy.
  • Zbliżają się wybory. Chętnych do sięgnięcia po władzę jest - jak zwykle - niezliczona rzesza. Niektórzy są wręcz przekonani, że o sukces będzie tym razem bardzo łatwo. Przewodniczący SLD - Leszek Miller stwierdził na przykład, że "władza leży na ulicy". I ma rację. Władza leży na ulicy. A ściślej - w rynsztoku.
  • Wczesna jesień to tradycyjnie okres przyznawania Nagród Nobla. Ktoś kiedyś wykazał, posługując się zależnościami korelacyjnymi, że najwięcej laureatów Nobla pochodzi z krajów, w których jest najwyższe spożycie czekolady. U nas z czekoladą różnie, ale za to jabłek mamy od pewnego czasu pod dostatkiem. Spożycie owoców na razie nie przekłada się jednak na nagrody naukowe. A co najwyżej na Złote Maliny.
  • Elżbieta Bieńkowska została unijnym komisarzem od czegoś-tam, a w pakiecie otrzymała również kompetencje dotyczące przestrzeni kosmicznej, podboju Wszechświata oraz opracowania długofalowej strategii walki przeciw motomyszom z Marsa. A gdy następna zmiana Międzynarodowej Stacji Kosmicznej będzie powracać na Ziemię i wywiążą się jakieś kłopoty, rejestratory dźwięku nagrają taki oto dialog: - "Houston, we have a problem here", - "Sorry! Taką mamy atmosferę..."
  • Minister Dziwnych Słów - Radosław Sikorski, ksywa: "Radek" ujawnił, że swego czasu w Moskwie Władimir Putin zaproponował Donaldowi Tuskowi rozbiór Ukrainy i oddanie Polsce Lwowa. Potem zaczął się z tych słów wycofywać gorącym rakiem, aż cała sprawa zaczęła wyglądać jak w słynnym dowcipie o radiu Erewań. Że rozmowa nie miała miejsca w Moskwie, tylko w Bukareszcie, że to nie był Putin a jego sobowtór, i że nie chodziło o oddanie Polsce Lwowa, tylko o odebranie Przemyśla i Opola Lubelskiego.
  • Rewelacje Radka wydają się w tym świetle rodem z przedszkola. Tymczasem ja już dawno temu, bo w lutym, w trakcie trwania igrzysk w Soczi, ujawniłem publicznie (zainteresowanym podeślę link) jak cała transakcja pomiędzy Rosją a Polską naprawdę ma wyglądać. Cytuję: "Na mocy tego porozumienia, Rosja odda Polsce obwód kaliningradzki, Polska odda Ukrainie Przemyśl, Ukraina Białorusi Czarnobyl, a Białoruś Mołdawii kij hokejowy Aleksandra Łukaszenki z autografem. Wówczas Mołdawia otworzy w Polsce rafinerię oleju do transformatorów wielofazowych, Polska wydeleguje do Kijowa Radosława Majdana, a wtedy Ukraina zrezygnuje ze swojego Majdanu i z dążeń unioeuropejskich. W ten sposób niedźwiedź będzie syty i Europa cała."
  • Wydarzeniem numer jeden ostatnich tygodni była jednak afera w poznańskim Starym ZOO, gdzie oburzeni rodzice i radni doprowadzili do rozdzielenia pary osłów, które wcześniej bezecnie kopulowały na wybiegu, na oczach starców, kobiet i dzieci. Zaprawdę, dziwne nadeszły czasy. Kiedyś z osła ściągało się skórę, potem - seriale, a teraz z osła ściąga się drugiego osła.
  • Nasze kina podbija francuski przebój filmowy pod tytułem "Spódnice w górę". Dziwić to może trochę, bo Polacy coś podobnego znają już od wieków. Z tym, że u nas nazywa się to: "Zadzieram kiecę i lecę".
  • Pozostając jeszcze w kręgu kulturalnym, mamy również nowy hit muzyczny. Znany wcześniej z piosenki o mieszkańcach Mysłowic duet Donatan & Cleo szturmuje listy przebojów z utworem "Brać". I tak to już jest w naszym kraju, że wszyscy by tylko chcieli brać, a dawać to nie ma komu...
  • Pudelek donosi: "Małgorzata Kożuchowska urodziła". Dziecko, rzecz jasna. Cóż, jaki kraj, takie royal baby.
  • Sieć EMPiK wypuściła kolekcję gadżetów inspirowaną klasycznym komiksem pt. "Tytus, Romek i A'Tomek". Tymczasem na świecie szaleją epidemie, klęski żywiołowe i coraz więcej obaw przed energią atomową. W związku z tym, kolejna kolekcja EMPiK-u będzie nosiła nieco zmieniony tytuł, a mianowicie: "Tyfus, Gromek i Atomek". A potem będzie trzecia wojna światowa. Oczywiście na maczugi.
  • Biskupi polscy skrytykowali nowy, darmowy podręcznik dla pierwszoklasistów. Książce pod redakcją naukową Donalda T. i Joanny Kluzik-R. dostało się za to, że wyrabia u siedmiolatków fałszywy obraz świata. Bo na kartach podręcznika można zobaczyć m.in. wróżki, magię i smoki oraz to jak dziadek podlewa kwiaty na parapecie. I mają rację purpuraci! Chociaż wróżki i smoki to może jednak gdzieś tam istnieją (pan Giertych senior nawet widział swego czasu kilka sztuk smoka), ale dziadek podlewający kwiaty? Jak można niewinnym dzieciom tak mącić w głowach?! Od najmłodszych lat powinny przecież wiedzieć, że przy obecnym poziomie opieki zdrowotnej i świadczeń emerytalnych, dziadek albo stoi w kolejce do przychodni, aby zapisać się do specjalisty na grudzień przyszłego roku, albo w kolejce do "Biedronki", aby załapać się na promocję mięsa mielonego z parówki. A kwiaty to co najwyżej może podziwiać od spodu, a nie podlewać...
  • A na koniec żywy dowód, że magię i przepowiadanie przyszłości też należy traktować poważnie. "Wiadomości" TVP jest to taki program informacyjny, w którym wydanie specjalne wydarza się częściej niż wydanie zwykłe. Jutro wybory parlamentarne na Ukrainie. Można zatem iść o tak zwany zakład, że jutro o 19:30 przywita nas z Kijowa Piotr Kraśko.
25. października 2014, 22:40 DST, 52.245 °N, 16.546 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Doskonałe !