wtorek, 30 października 2012

październikowy SMOK

SMOK (Subiektywny Miesięczny Odcinek Kulturalny) jeszcze żyje i na zakończenie kolejnego miesiąca ma trochę do powiedzenia w następujących kwestiach kulturalnych.

Książka: Richard Wiseman "Paranormalność. Dlaczego widzimy to, czego nie ma?" (W.A.B., 2012). Dwa lata temu, po wydaniu "Dziwnologii", Richard Wiseman stał się w naszym kraju zaskakująco popularny. Ukazały się nawet wznowienia jego wcześniejszych książek, a teraz - przy całkiem niezłej promocji - pojawiła się "Paranormalność". Wbrew pozorom to nie jest podręcznik mentalisty, a psychologia z krwi i kości, ale polecić warto każdemu, kogo ciekawi, dlaczego iluzjoniści, magicy i media (te od duchów, nie od wiadomości z szerokiego świata) tak łatwo robią człowieka w tak zwanego konia.

Film: W tym miesiącu nie miałem okazji obejrzeć żadnego dokonania kinematograficznego. Chociaż na kinowym bezrybiu ruch był ostatnio jak w ulu. Niemniej jednak, w kwestii "Skyfall" poczekam, aż za przyjemność oglądania Daniela Craiga i jego marynarki nie trzeba będzie płacić. Z kolei "Jesteś Bogiem" to nie dla mnie (z uwagi na wrodzoną, niezwykle silną alergię na wszystko, co choćby leżało w pobliżu polskiego hip-hopu), a "Bitwę pod Wiedniem" profilaktycznie ominąłem, aby - jako zrobiony w konia - nie stać się przykładem manipulacji opisywanych w najnowszej książce Richarda Wisemana. W każdym razie znamienne jest, że o wszystkich w/w filmach szum był jak w żydowskiej herbaciarni. A w przypadku filmu, jeśli mówi się i pisze więcej o jego otoczce niż o samym dziele, to dla producentów dobrze, ale dziesiąta muza niekoniecznie musi być w siódmym niebie.

Muzyka: W tej dziedzinie też się trochę działo, ale album "Time (I)" projektu Wintersun (Nuclear Blast, 2012) przyćmił wszystko pozostałe. W wolnej chwili może napiszę osobną notkę, ale dość powiedzieć, że Jari Maenpaeae stworzył dzieło kosmiczne, być może najlepszą płytę od dobrej dekady.

Telewizja: W siódmej odsłonie powrócił Dexter i mimo wyczerpywania się formuły trzeba mu przyznać, że trzyma się nieźle. Niby everything has changed, ale pewne rzeczy pozostały po staremu. Jest hawajski outfit Batisty, jest wkurzający behavior Quinna, a Debra nawet zwiększyła ilość fucków na minutę wypowiedzi (impossible is nothing). I wreszcie Isaac - nowy czarny charakter (?) jest kapitalny. Jak nie lubiłem żadnego z przeciwników Dextera, tak ten gość mnie wręcz hipnotyzuje.

A skoro o hipnozie mowa, to ponownie wracamy do Wisemana. Zatem: ...adin... dwa... tri... - do biblioteki (tudzież księgarni) marsz i czytać "Paranormalność"! A teraz obudzisz się, niczego nie pamiętając. PSTRYK.

30. października 2012, 23:38 CET, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

Brak komentarzy: