niedziela, 31 marca 2013

resurrection, live!

O tym, że telewizje informacyjne powoli zjadają własny ogon, nikogo przekonywać nie trzeba. Presja by wciąż trzymać rękę na tak zwanym pulsie i wyprzedzać innych w podawaniu najświeższych newsów doprowadzi w pewnym momencie do ściany. Za którą są niekończące się rozmowy z "ekspertami" na każdy temat, krótkie materiały filmowe puszczane w pętlę i wszystkie pozostałe grzechy główne stacji informacyjnych. W których najbardziej irytujące jest to, że potrafią nie tylko zrobić sensację ze wszystkiego, ale też każdą informację podać w charakterystycznym dla siebie stylu. Gdyby istniały one dwa tysiące lat temu, wydarzenia znane nam z kart Biblii mogłyby wyglądać mniej więcej tak:

Jest godzina 8:00 rano, poranek "Wstajesz i jesz" w TV-END24, Krystyna Sasanke, witam państwa! Zaczynamy od najświeższych, niepotwierdzonych jeszcze informacji z Judei. Według anonimowych informatorów, których wiarygodność cały czas próbujemy potwierdzić, ciało Jezusa Nazarejczyka w tajemniczych okolicznościach zniknęło z grobu. Natychmiast łączymy się z naszym korespondentem w Jerozolimie, Jackiem Makabi. Witaj!
- Witam, Krystyno!
Co możesz nam powiedzieć o sprawie? Co wiadomo na chwilę obecną?
- Cóż, proszę państwa, na razie wiadomo niewiele. Według niepotwierdzonych wciąż doniesień, jako pierwsi o sprawie zawiadomili dwaj uczniowie Jezusa - Piotr i drugi uczeń, którego tożsamości nadal nie znamy. Mieli oni udać się o świcie do grobu Jezusa, ale nie zastali tam ani pilnujących go rzymskich żołnierzy, ani też ciała swojego nauczyciela. Kamień grobowy miał być odsunięty, a w środku podobno nie zaobserwowano śladów walki, ani niczego podejrzanego.
Jak rozumiem, żaden z uczniów Jezusa nie udzielił jeszcze w tej sprawie komentarza?
- Niestety, nie. Ów drugi z uczniów, który przyszedł rano do grobu, jest w szoku. Została mu udzielona świąteczna pomoc medyczna, jest także pod opieką psychologa. Natomiast Piotr Apostoł wciąż odmawia komentarza w tej sprawie. Pozostali uczniowie Chrystusa są jeszcze w drodze na miejsce wydarzeń.
Rozumiem, a czy jest już znane oficjalne stanowisko władz?
- Nie, wciąż czekamy na jakiekolwiek wystąpienie przedstawicieli władz. Gdy tylko będzie coś wiadomo, przekażemy to natychmiast do studia.

A zatem czekamy na kolejne łączenie z Jackiem. Przypominam państwu, sensacją dnia, co widzą też państwo na pasku u dołu ekranu, jest informacja, która nadeszła do nas z Judei. Ciało Jezusa Chrystusa zniknęło, powtarzam: zniknęło, w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach z grobu w Jerozolimie. A w oczekiwaniu na dalsze informacje, przypomnijmy ostatnie wydarzenia, które wiążą się z tą sprawą. Tydzień temu, w niedzielę, Jezus z Nazaretu wjechał triumfalnie do Jerozolimy, witany przez rzesze swoich zwolenników. Owacje, które początkowo wyglądały na krótkotrwały flash-mob, przekształciły się w gigantyczny wiec poparcia, na który ludzie zwoływali się za pośrednictwem komunikatorów i portali społecznościowych, Pejsbuka i Ćwitera. Nieoczekiwanie dla wszystkich, cztery dni później Jezus został pojmany i trafił przed sąd. W procesie, który ewidentnie miał charakter poszlakowy, został uznany winnym podburzania do nieposłuszeństwa obywatelskiego i rozruchów społecznych. Mimo to, oskarżyciele posiłkowi domagali się kary śmierci. W tej sytuacji Poncjusz Piłat zdecydował się na przeprowadzenie konsultacji społecznych. W ich rezultacie ułaskawił niejakiego Barabasza, który był sądzony za rozbój ze skutkiem śmiertelnym, z artykułu 280 paragraf 6, Kodeksu Karnego. Natomiast Jezus został skazany na śmierć przez ukrzyżowanie...

Tymczasem przerywamy rekapitulację wydarzeń ostatnich dni, ponieważ mamy najnowsze informacje z Jerozolimy. Halo, Jacku!
- Witam ponownie! Mamy już oficjalne stanowisko namiestnika Judei. Jego rzecznik prasowy potwierdza, że faktycznie ciało Jezusa nie znajduje się w grobie wykutym w skale na obrzeżach Jerozolimy. W tej chwili wyjaśnienia składa niejaki Józef z Arymatei, który był tą osobą, która złożyła ciało do grobu. O rezultatach będziemy państwa na bieżąco informować. Ponadto, udało nam się dowiedzieć, że na godzinę 12:30 zaplanowany jest briefing Poncjusza Piłata, natomiast około godziny 13:00 odbędzie się konferencja prasowa z udziałem Annasza i Kajfasza.
Bardzo ci dziękuję. Gdy tylko te konferencje się rozpoczną, natychmiast przeniesiemy się z powrotem do Jerozolimy, aby je dla państwa relacjonować. Tymczasem mamy już pierwsze komentarze prasowe. Ojciec Podgrzybek, redaktor naczelny pisma "Nasz Siennik" przekonuje, że cała ta sprawa to misternie uknuta intryga w wykonaniu Żydów. Z kolei "Gazeta Dozorcza" w swoim wydaniu internetowym postuluje, aby w tej kwestii wziąć pod uwagę wielokulturowość regionu, oraz sprawdzić, czy nie zostały przy okazji naruszone prawa mniejszości, zwłaszcza seksualnych.

A w studiu pierwsi goście. Jest z nami ambasador Judei, pan Szewach Schwarz, dzień dobry panie ambasadorze.
- Dzień dobry pani, dzień dobry państwu, mazel tov.
Jest z nami również ekspert z zagranicy, pan Halli Burton, specjalista od zamków i zabezpieczeń, zwłaszcza od zabezpieczeń grobowców, krypt i dolmenów. Witam pana!
- Dziń dybry. Ja postaram się mówić polski. Poprawić mnie dobra rzecz, proszę bardzo.
Oczywiście. Gościmy wreszcie w studiu religioznawcę i eksperta od tematyki krajów basenu Morza Śródziemnego. To ceniony w świecie profesor Hero d'Ot. Serdecznie witamy, panie profesorze.
- Mi również bardzo miło być dzisiaj państwa gościem.
Znakomicie. Z panem profesorem chciałabym porozmawiać o trudnych relacjach pomiędzy Żydami i Rzymianami na terenie Judei i Galilei, oraz roli jaką odgrywał Jezus z Nazaretu w tych stosunkach. Pana Halli Burtona chciałabym z kolei zapytać, czym charakteryzuje się zabezpieczenie w postaci kamiennego głazu, jaki został użyty jako zamknięcie grobu Chrystusa, oraz jakie są szanse, aby osoba bez profesjonalnego przygotowania mogła takie zabezpieczenie usunąć. Najpierw jednak chciałabym postawić taką tezę i poprosić pana Schwarza, aby się do niej ustosunkował. Na ile to jest możliwe, aby po szabacie, właściwie w przeddzień święta Paschy, ważnego żydowskiego święta...
- Najważniejszego żydowskiego święta
... tak, najważniejszego żydowskiego święta, obchodzonego na pamiątkę... eee... pan ambasador zaraz przybliży państwu tę kwestię. Na ile to jest możliwe, aby strażnicy po prostu upili się i nie zachowali należytej czujności przy grobie.
- Strażnicy, o ile wiemy, byli Rzymianami. Rzymianie nie obchodzą święta Paschy.
No tak, ale mogli zostać na przykład poczęstowani alkoholem przez Żydów, być może przez kogoś z kręgu uczniów Chrystusa. Jak wiemy ze źródeł zbliżonych do żołnierzy garnizonu rzymskiego w Jerozolimie, jeden z uczniów Chrystusa właśnie zaatakował mieczem jednego z żołnierzy asystujących przy aresztowaniu Jezusa i odciął mu ucho. Byłby to zatem nie pierwszy taki akt agresji ze strony zwolenników Jezusa wobec przedstawicieli władzy rzymskiej.
- Pani pozwoli, że pozostawię to bez komentarza.


Minęło południe, to program "Dzień jak żywy" w TV-END24, wita państwa Kamil Kurczok. Od rana śledzimy wydarzenia z Jerozolimy, zmieniające się jak w kalejdoskopie. Nie mamy w tej chwili czasu nawet na zwięzłe podsumowanie dotychczasowych faktów, ponieważ błyskawicznie przenosimy się do Jerozolimy, do Jacka Makabi, który ma dla nas najświeższe wiadomości.
- Tak jest, proszę państwa, właśnie przed chwilą otrzymaliśmy informacje, że uczniowie Jezusa - Piotr i ów drugi z apostołów, którym - powołując się na anonimowe źródło, zbliżone do chrześcijan - jest prawdopodobnie Jan, wcale nie byli pierwsi przy otwartym, opustoszałym grobie Chrystusa. Według naszych ustaleń, nieco wcześniej od nich na miejscu zdarzenia pojawiła się Maria Magdalena, która miała zobaczyć otwarty grób i dopiero ona powiadomiła o tym Piotra. Oficerowie prasowi radzą jednak, aby z dużą ostrożnością traktować relację właśnie Marii Magdaleny. Jak utrzymuje jeden z anglosaskich literatów - Daniel Brązowy - mogła bowiem istnieć intymna więź pomiędzy Marią Magdaleną a Jezusem Chrystusem. Nic wprawdzie nie potwierdza istnienia takiej więzi, ale na chwilę obecną sprawa jest - jak to mówimy - rozwojowa.
Dziękuję, Jacku, za tak obszerną relację i czekamy na kolejne informacje, oraz na zapowiedziany na godzinę 12:30 briefing Poncjusza Piłata. A tymczasem w naszym studiu kolejny gość - psycholog społeczny, pani Małgorzata Alphe. Pani doktor, wiele wskazuje na to, że wyjaśnienie tej tajemniczej sprawy może się wiązać z kręgiem najbliższych współpracowników Chrystusa, zwanych Apostołami. Psychologia zna przypadki, gdzie w tak małych, niedawno uformowanych wspólnotach religijnych może dojść do pewnego rodzaju prób utrzymania za wszelką cenę spójności danej wspólnoty. Czy w tym celu Apostołowie mogliby się posunąć do wykradzenia ciała Jezusa?
- Dzień dobry panu, dzień dobry państwu. Odpowiadając na pana pytanie - jak najbardziej! Ma pan zapewne na myśli słynne badania Leona Festingera i jego współpracowników w formie obserwacji uczestniczącej.
Tak, właśnie. Czy mogłaby nam pani przybliżyć te badania?
- Oczywiście. Otóż ten badacz przeniknął kilkadziesiąt lat temu do małej grupy religijnej, skupionej wokół charyzmatycznej kobiety-guru, która miała otrzymywać przesłania od istot pozaziemskich. Wiadomości te miały zwiastować, że zbliża się koniec świata, zawierały nawet konkretną datę, a jedynie osoby skupione w tej wspólnocie miały zostać przez kosmitów ocalone. Jak się państwo pewnie domyślają, koniec świata ostatecznie nie nadszedł
I co się wówczas stało z tą grupą?
- Wbrew pozorom, grupa nie rozpadła się. Co więcej, po początkowym okresie konsternacji, jej członkowie szybko doszli do wniosku, że to dzięki ich modlitwom i zaangażowaniu świat ocalał. Grupa zaczęła pozyskiwać nowych członków i jeszcze bardziej rozrastała się.
Czy uważa pani, że podobnie jest w tym przypadku?
- Bardzo możliwe. Sam Chrystus wielokrotnie podkreślał, że zwycięży śmierć i wstanie z grobu. W tej sytuacji, jego uczniowie mogli wykraść ciało z grobu i ukryć je, aby uwiarygodnić taką wersję wydarzeń, a tym samy uwiarygodnić samą ideologię wyznawaną przez chrześcijan. Uważam przy tym, że...
Przepraszam, pani profesor...
- Doktor.
Tak, pani doktor. Przepraszam, ale musimy przerwać tą rozmowę, ponieważ mamy sensacyjne doniesienia z Jerozolimy. Otóż, według tego, co przed chwilą podały agencje, mamy dwóch nowych świadków w całej sprawie. Dwóch mężczyzn, wciąż jeszcze nie wiemy, czy należeli oni do wspólnoty uczniów Chrystusa, podróżowało do Emaus. Twierdzą oni, że w drodze dołączył do nich tajemniczy człowiek, który towarzyszył im do celu, gdzie - zgodnie z ich słowami - "wyjaśniał im Pisma i łamał z nimi chleb". Obaj mężczyźni są w stu procentach przekonani, że tym człowiekiem był Jezus Chrystus we własnej osobie. Tyle wiemy na razie. Będziemy do tej sprawy jeszcze wracać.

Okazuje się zatem, że pojawia się coraz więcej dowodów, które jednak wskazywałyby na zmartwychwstanie Jezusa. Czy ta sensacyjna hipoteza znajdzie swoje potwierdzenie w rzeczywistości? O tym już za chwilę w programie "Dzień jak żywy" w TV-END24. Nasz aeroplan, Karmazynowy24, jest w drodze do Emaus i wkrótce powinniśmy otrzymać przekaz wideo z miejsca zdarzenia. Już za chwilę porozmawiamy też z profesorem neurologii o tym, czy w pewnych przypadkach możemy błędnie uznać kogoś za zmarłego. Czy w razie takich chorób jak na przykład katalepsja, może się zdarzyć, że człowiek wygląda jak martwy, ale po pewnym czasie, nawet po kilku dniach, jak gdyby nigdy nic budzi się. Czy coś takiego mogło dotyczyć Jezusa Chrystusa? Natomiast później zastanowimy się, jakie konsekwencje polityczne mogą nieść dzisiejsze wydarzenia. Kto zostanie nowym liderem chrześcijan, jeśli nie potwierdzą się informacje o zmartwychwstaniu Jezusa? Czy prawdą jest, co sugeruje jeden z naszych rozmówców, że Piotr Apostoł jest szykowany do roli lidera technicznego? Zostańcie państwo z nami. Już po przerwie najnowsze, gorące informacje w tej sprawie.

31. marca 2013, 22:24 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

4 komentarze:

Mike pisze...

dobre!

Organizacja imprez pisze...

Masz dobre zdanie na różne tematy.

Stroje kąpielowe pisze...

Poprzedni wpis bardziej mi się podobał.

Wnoszenie maszyn pisze...

To jeden z fajniejszych blogów na blogspocie.