wtorek, 8 czerwca 2010

szczur

Dzisiaj śnił mi się szczur. Ogromny. Byłem w swojej piwnicy; on pojawił się znikąd. Nie uciekał, nie chciał odejść. Znalazłem długą, drewnianą łyżkę, chciałem go zabić, ale nie potrafiłem. Wszedłem po schodach i zamknąłem drzwi do piwnicy, ale on jakoś znalazł się na korytarzu. Był cały czas za mną, przy mnie. Widzę go wciąż bardzo wyraźnie. Pamiętam każdy szczegół.

Bardzo rzadko mam sny. Takie wyraźne, konkretne. Średnio raz, może dwa razy w miesiącu.

"Szczur - zły znak, przynoszący groźbę i zniszczenie, chorobę, a nawet śmierć. Widziano w nim demona, nawet diabła. Oglądanie go we śnie jest bardzo wyraźnym znakiem ostrzegawczym. Potrzebujesz pomocy, bo sam nie poradzisz sobie z problemami". (M.Krzyżostaniak "Sennik na trzecie tysiąclecie", Wrocław 2000, s.295)

8. czerwca 2010, 19:12 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

5 komentarzy:

Lili pisze...

:/ Nie wierzmy w senniki może lepiej!

zajac pisze...

senniki swoją wiarygodnością dorównują horoskopom w 'Tinie' :)

Bess pisze...

Sceptycznie podchodzę do senników, ale jeśli miałabym taki sen, sprawdziłabym co oznacza reszta symboli: piwnica, schody, łyżka, drewno.

Piotrek pisze...

Ja też podchodzę z rezerwą do senników, odkąd przeczytałem w jakimś "Senniku starożytnych magów chaldejskich" co oznacza sen o komputerze.

Ale pamiętajmy, że treść senników nie jest radosną twórczością ich autorów ani ludowym zabobonem, ale opiera się - mniej lub bardziej - o niezmienne na przestrzeni wieków znaczenie symboli. Dlatego nie potrzebuję nawet sennika, żeby wiedzieć, że szczur to zły znak, skoro od wieków uznaje się go za drugie obok kruka zwierzęce wcielenie Szatana; skoro ludzie odnoszą się do niego ze wstrętem, widząc w nim inteligentnego szkodnika; lubiącego brud, śmieci i zgniliznę roznosiciela zarazy.

Bess: racja, nie sprawdziłem pozostałych elementów, skupiając się na tym szczurze jako centralnej postaci snu. Więc tak: "piwnica, podziemia" - zejście w głąb siebie, poszukiwanie odpowiedzi na najważniejsze pytania; ciemność, którą może rozproszyć poznanie. "Schody, schodzenie" - próba zwalczenia wewnętrznego konfliktu; moment, w którym traci się kontrolę nad biegiem wydarzeń. "Łyżka" - poszukiwanie pokarmu duchowego, czerpanie wiedzy.

Spójne jak cholera. C.G.Jung miałby na mój temat wiele do powiedzenia...

zajac pisze...

moim celem było bardziej stwierdzenie, że senniki (jakkolwiek opierające się o konkretne podstawy w przeciwieństwie do tinowych horoskopów) a w zasadzie rzeczy opisane w sennikach (symbole) nie odnoszą się do naszego życia.

Myślę, że to co nam się śni jest obrazem aktualnie bądź w przeszłości, przeżytych emocji. dzięki temu organizm odreagowuje stresy dnia codziennego.

a moje porównanie do horoskopu miało pokazać, że każdy symbol z sennika jesteś w stanie przypasować do aktualnego wydarzenia z Twojego życia. opisy są wystarczająco rozmyte, aby każdy mógł się w nie wkomponować. np, przyśni Ci się pietruszka a w senniku przeczytasz, że pietruszka to cierpienie. następnego dnia idąc po bułki potkniesz się o krawężnik i rozwalisz kolano. cierpnie jak znalazł! tyle tylko, że gdyby pietruszka Ci się nie przyśniła to i tak byś to kolano rozwalił ;)
nie umiem dokładnie przekazać o co mi chodzi;) po prostu jak będziesz chciał to wszystko sobie dopasujesz do symboli z sennika. nie przeczę jednak, że sama lubię odkodowywać w nich moje sny :)