niedziela, 20 czerwca 2010

"the dream is alive, I can run up the hills every night"

Oficjalnie ogłaszam przerwę. Nie ma mnie! A właściwie jestem, ale na wakacjach, poza zasięgiem cywilizacji. Bez telewizora, komórki, Firefoxa, Google i tym podobnych wynalazków. Przynajmniej do końca czerwca budzę się z pianiem koguta, oddycham czystym powietrzem, chodzę po polach i lasach, jeżdżę na rolkach, fotografuję, obserwuję niezidentyfikowane obiekty latające i robię tysiąc innych rzeczy, które sprawiają, że wraca radość życia na tej planecie.

Jestem tutaj:
Bobrowniki 2009
Bobrowniki 2004-2008

If it's not heaven, then I don't know what is...

20. czerwca 2010, 00:49 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

Brak komentarzy: