niedziela, 11 stycznia 2009

honor i poświęcenie

Już po raz 17. odbywa się w naszym kraju Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Nie o tym jednak chcę popełnić wpis, bo o tym wszyscy wiedzą. Nadmienię tylko, że osobiście nie jestem fanem pana Owsiaka, ani entuzjastą tej akcji (chociaż parę złotych zawsze wrzucę), nigdy nie udzielałem się jako wolontariusz Orkiestry, nie jeżdżę też na Woodstock. Ale - do diabła! - nie sposób nie docenić tego, co robi ten facet, nie pochwalić intencji, trudno nie być pod wrażeniem ilości ludzi, jaką co roku - w słusznej jak najbardziej sprawie - mobilizuje. Mimo, że część zebranych środków socjalistyczny aparat urzędniczy i tak zmarnuje.

Dlatego informacja, którą przeczytałem wczoraj chyba na ONET-cie, niezmiernie mnie zdziwiła. Chodzi o medialne doniesienia o tym, że niektórzy pseudo-muzycy żądają wysokich gaży za swoje występy na koncertach WOŚP. Rodzime "gwiazdy", których nazwisk celowo nie pominę milczeniem (wymieniano m.in. braci Cugowskich, Szymona Wydrę, grupę De Mono i Arka Noego) miały - oprócz zwyczajowego zwrotu kosztów podróży - liczyć sobie pięciocyfrowe kwoty za występ dla Orkiestry. Taki na przykład Szymon Wydra, który ma wystąpić w Białymstoku, wg ONET-u zażyczył sobie za występ 30 000 zł., "choć ostatecznie - po negocjacjach - zadowolił się (podkreślenie moje) 10 tysiącami". Nie znam wszystkich szczegółów sprawy, do ONET-u i innych mediów też mam ograniczone zaufanie (podobno np. Arka Noego już wysyłała sprostowania), ale jeśli jest w tym coś z prawdy, to jest to po prostu granda.

Główną zasadą tej akcji jest wolontariat i dobrowolność. Więc jeśli Panowie pseudo-artyści wykorzystują nawet taką okazję, żeby promować siebie, a nie zrobić coś bezinteresownie, to mam dla nich tylko krótki apel: Znaliście zasady wcześniej. To nie są Dni Pcimia Dolnego ani Święto Plonów w Gołębianinie, gdzie jedziecie zagrać do kotleta, kasujecie pieniądze i z powrotem. Jeśli nie odpowiada wam sytuacja, że gracie dla idei i dostajecie zwrot kosztów dojazdu, ciepły posiłek, i symboliczną złotówkę za występ, ale chcecie nawet ten dzień wykorzystać dla zarobku, dbając tylko o własne dupy, to najlepiej zostańcie w domu i upajajcie się swoją wielkością. Oszczędzicie w ten sposób może resztki honoru. U mnie już go nie macie...

Gros ludzi w tym kraju zarabia "na rękę" ok. 2 tysięcy miesięcznie. Rocznie to nawet z premią nie wyniesie 30 tysięcy, panie Wydra. Ale oni właśnie co roku w drugą niedzielę stycznia wrzucają banknoty, i to grube czasami, do puszek Orkiestry. Nie obchodzi mnie, ile Pan bierze za swoje chałturki, ale zażyczyć sobie honorarium za koncert dla WOŚP jest zwykłą bezczelnością zarówno wobec tych ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, ale "Owsiakowi" nie żałują, jak i wobec tych dzieciaków, które dziś za darmo, na mrozie, kilka godzin biegają z puszkami...

11. stycznia 2009, 18:30 CET, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

prawda w 100%. Ludzie mają różne opinie na temat Owsiaka. Ja osobiście go lubię i ogromnie doceniam to co robi - krótko mówiąc jestem pod ogromnym wrażeniem. Jeżdżę też na Woodstock i niesamowite jest, że jeden człowiek robi w Polsce 2 genialne, znane już poza Polską imprezy, na tak ogromną skalę. Tylko w Polsce może się również zdarzyć, że temu komuś non stop podkładane są kłody pod nogi.... Podsumowując i zamykając usta tym co na forach wypisują dziwne rzeczy - niech sobie Owsiak weźmie i 2 miliony z tego co zbiorą, ważne że 18 pójdzie na dzieci. I choćby za tą całą kasę uratowano jedno dziecko to już było warto! I tak jak piszesz Owsiaka można lubić lub nie, ale docenić ideę należy, bo to co udaje się jemu, aparat władzy nie potrafi zrealizować od lat (np. kursy pierwszej pomocy). A co do artystów żądających grubej kasy za występ to(o ile to prawda)paranoja... Ja będąc artystą i mając stosowne środki jeszcze bym dopłacił właśnie dla takiej idei! I narobiłbym sobie pozytywnego szumu medialnego jako jedyny artysta, który dopłaca do swoich koncertów:)
A na koniec parę słów:
-do tych co tylko potrafią krytykować - idźcie na Orkiestrę, jedźcie na Woodstock i przejdźcie się do pierwszego lepszego szpitala poszukać serduszek zanim coś powiecie,
-do tych co sympatyzują - brońcie Orkiestry - jeśli nie dla Owsiaka to dla idei:)

Anonimowy pisze...

jestem głęboko poruszona, ale niestety nie zdziwiona :|
dodam tylko, że gwiazdy-hołota zażyczyły sobie więcej od samego Hey'a za standardowy koncert... aż szkoda słów..