środa, 3 sierpnia 2011

będąc młodym fotografem

Gdy człowiek zaczyna swoją - jak to się eufemistycznie określa - przygodę z poważniejszym fotografowaniem świata, powinien sobie postawić na owym początku jedynie dwa zasadnicze cele. Aby to, co fotografia przedstawia, było na niej ostre, oraz by kadr jako tako trzymał pion (przyjmijmy, że mniej więcej tak, jak delikwent po dwóch-trzech piwach średniej mocy).

W kolejnym etapie, zadanie do realizacji zmienia się. Tu pracujemy nad tym, aby to co widzimy tak zwanym gołym okiem przenieść na fotografię w dokładnie taki sposób jak chcemy, czyli - najczęściej - w sposób jak najwierniejszy rzeczywistości. Wymaga to dobrania, tudzież ręcznego ustawienia, odpowiednich parametrów aparatu. Co wbrew pozorom łatwe nie jest. Każdy z Was ma zapewne takie traumatyczne osiągnięcia w życiorysie. Oglądamy gotowe zdjęcie, a tu barwy i krawędzie radośnie przenikają się niczym na obrazach LeRoya Neimana, śnieg przybiera wszelkie odcienie od niebieskiego do szarości, za to lazurowe w rzeczywistości niebo ma na fotografii kolor zsiadłego mleka.

Podczas zakończonego w niedzielę wakacyjnego wyjazdu, w nader niesprzyjających okolicznościach pogody, miałem okazję doskonalić właśnie te umiejętności i muszę nieskromnie przyznać, że jest już całkiem nieźle i opisany w powyższym akapicie etap wkrótce będzie można definitywnie odhaczyć. Co sprawia, że - mimo iż letnia aura wypowiedziała wojnę entuzjastom słonecznych krajobrazów - wzmiankowany wyjazd można uznać za pomyślny.

W tym miejscu, w którym się znajduję, od fotograficznej doskonałości nadal dzieli mnie dystans taki jak polskie szosy od niemieckich, a polskie koleje od japońskich. Niemniej jednak, również na tym etapie można czasami doświadczyć fotograficznego Absolutu. Wtedy nie tylko odwzorowuje się na matrycy rzeczywistość dokładnie w taki sposób, w jaki się chciało, ale jeszcze to odwzorowanie zachwyca bardziej niż sama rzeczywistość. Wtedy właśnie powstaje na przykład coś takiego:














A więcej fotografii skrywa nowy album w galerii.

3. sierpnia 2011, 23:50 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

Brak komentarzy: