poniedziałek, 17 października 2011

piękna nasza Polska cała...

Czyli o nielicznych korzyściach z posiadania w telefonie komórkowym namiastki aparatu fotograficznego.













Filharmonia ostoją kultury wysokiej













Na pochyłe drzewo kozy skaczą




















Jakby to zaśpiewali "Faceci w Robocie": I come from a land down under
















"Nie kursuje w piątek po Ciele". Ciekawe po czyim...?















Ależ oczywiścię














Posiłkowano się "Słownikiem Nowej Ortografii" pod redakcją Bronisława Bul-Komorowskiego















Znak czasu: dla czarownic retro są sabaty, dla nowoczesnych wiccan są wiccendy














Wątpię, żeby ktoś zwrócił ptaszka dobrowolnie...




















Tylko dla orłów





















Wszystko w stanie idealnym. Sprzedawca zaręcza siłom i godnościom osobistom















Przyjeżdżają, załatwiają...















A karczmę "Rzym" diabli wzięli...






















"Eden" - tam życzenie klienta jest rozkazem
























Czasami dobre chęci to jednak za mało


17. października 2011, 22:45 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

P.S. Wszelkie prawa do wszystkich zamieszczonych fotografii pozostają w moim niezbywalnym posiadaniu.

Brak komentarzy: