sobota, 22 sierpnia 2009

Blade Loki "Torpedo Los" (recenzja)


Blade Loki to kapela z Wrocławia, która ponad trzy lata temu nagrała najlepszą chyba polską płytę w XXI wieku. Sam nie mogę uwierzyć, że napisałem to zdanie, głównie z uwagi na fakt, że zwykle trzymam się z dala od wszystkiego, co zawiera w sobie elementy muzyki punk, ska, czy reggae, szczególnie w polskim wydaniu. A jednak to, co Blade Loki zaprezentowały na "No Pasaran!" nie mieści się w żadnych kategoriach. Nieprawdopodobnie energetyczny rock, wzmocniony kapitalną sekcją instrumentów dętych, znakomitą wokalistką i niebanalnymi tekstami (co nie zawsze idzie w parze z dobrą muzyką). Z całym szacunkiem dla konkurencji, czegoś takiego jeszcze w tym kraju nie było. Absolutne mistrzostwo świata, nokaut w pierwszej rundzie.

Dlatego z nadzieją, ale i z obawą oczekiwałem następnego nagrania Wrocławian. Doświadczenie bowiem uczy, że po osiągnięciu twórczego szczytu, często spada się z wysokiego konia. A fakt, że na nową płytę przyszło nam czekać ponad trzy lata, także można było różnie interpretować. Na szczęście mogę zakomunikować - jest nieźle! Naprawdę nieźle. Oczywiście "Torpedo Los" nie osiągnęło poziomu "No Pasaran!", bo nagranie dwóch wybitnych płyt z rzędu to byłby już ewenement, przywilej dostępny tylko największym z największych. Nowe dzieło potwierdza jednak, że Blade Loki są do tych największych na jak najlepszej drodze.

Gitary są ponownie mistrzowskie (momentami nawet lepsze niż na poprzedniczce), instrumenty dęte znowu wykonują kapitalną robotę, duch zespołu pozostaje bez zmian - to chyba najważniejsze informacje. Jest kilka kawałków, które osiągają poziom "No Pasaran!". Jest chwytliwy "Biegnij, biegnij", znakomite "Wszyscy diabli" i "Rozrywka hipnotyka". Miażdży "Apokalipsa" z tekstem do wiersza Juliana Tuwima. Jest naprawdę interesująca przeróbka piosenki, którą zna cała Polska - "Skóra" zespołu Aya RL. Oryginał nigdy mnie nie przekonywał, więc cover też na kolana nie rzuca, ale eksperyment ciekawy. Fani nie zawiodą się też na pewno na "Daj mi chwilę" i "Czy świat zwariował", a jest jeszcze chyba najlepszy moment tej płyty - "Dzieci podwórek" z wmontowanymi wypowiedziami Jarosława Kaczyńskiego.

Ogólnie, jest dobrze. Chociaż brakuje mi tu czegoś w rodzaju kropki nad "i", tego czegoś, co sprawiało, że "No Pasaran!" rozrywał wnętrzności. Może to fakt, że ta płyta nie jest aż tak spójna, kilka kawałków nie przekonuje. Nie są wprawdzie złe, ale też nie zapadają specjalnie w pamięć, czego na poprzedniej płycie nie było. "No Pasaran!" sprawiał, że człowiek od pierwszej do ostatniej minuty siedział wbity w fotel i zapominał o podstawowych funkcjach życiowych. Natomiast podczas kolejnych przesłuchań "Torpedo Los" są (nieliczne na szczęście) momenty, gdy ma się ochotę przeskoczyć ścieżkę do przodu.

Miałbym też drobne uwagi do wokalistki. NB. po nagraniu tej płyty Agata Polic odeszła z zespołu. Strata ogromna, bo dziewczyna ma taki potencjał, przy którym chociażby Sandra Nasić to chórzystka ze szkółki niedzielnej. A na "No Pasaran!" Agata zrobiła coś tak niesamowitego, że te wykonania należałoby zakonserwować w bańce z formaliną i umieścić w Sevres jako niedościgniony wzorzec drapieżnego, żeńskiego wokalu. Na "Torpedo..." też spisuje się bez zarzutu, ale rzuciły mi się w uszy takie momenty, gdy niebezpiecznie zaczyna przypominać Agnieszkę Chylińską. I wtedy się robi nieciekawie... Tym bardziej, że Agata ma swój niesamowity, niepowtarzalny styl, więc przed jej następczynią staje zadanie z gatunku mission impossible. Ale właśnie. Jako bonus na płycie są 3 kawałki z "Torpedo", nagrane właśnie z nową wokalistką. I tu zaskoczenie. Alternatywna, trochę przerobiona "Rozrywka hipnotyka" rzuca na kolana. Wyszło lepiej niż wersja oryginalna z Agatą, hit jak diabli! Owszem, Agnieszka Niemczykowska (bo tak się nowa wokalistka nazywa) ma głos o zupełnie innej skali, ale widać (a raczej słychać), że zna się na swojej robocie i pozostawia nadzieję, że "Torpedo Los" to nie ostatnia płyta Bladych Loków, o której piszę tak pozytywnie.

Blade Loki "Torpedo Los"
2009/S.P. Records
ocena: 8/10

22. sierpnia 2009, 19:12 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

3 komentarze:

lelevina pisze...

nie spodziewałam się, przyznaję. w sam raz na niedzielne popołudnie:)

Anonimowy pisze...

Dla mnie TORPEDO LOS jest o wiele lepszą i dojżalszą płytą od NO PASARAN

Anonimowy pisze...

przesłuchałem torpedo los chyba z 50 razy i jest tak:

po pierwszym odsłuchaniu cieszyłem się że zespół nie przepadł i że nagrał naprawdę rewelacyjny album. Oczywiście no pasaran wydała mi się lepsza

po 20 słuchaniu byłem w proszku

po 40 słuchaniu wiem na pewno: Torpedo Los to płyta bardziej dojrzała i wypieszczona aranżacyjnie na ostry punkowy przytup.

wiem dlaczego BL nie mają w kraju pozycji mega gwiazdy. Po prostu są w tym co robią najlepsi i nie muszą nikogo na siłę zachęcać do słuchania. Prawdziwie świadomy słuchacz od razu zauważy ten niespotykany jeszcze w Polsce majstersztyk hehe