niedziela, 5 kwietnia 2009

pocztówka ze skansenu














Tradycyjnie w Niedzielę Palmową odwiedziłem opolski skansen - Muzeum Wsi Opolskiej, gdzie tego dnia corocznie odbywa się Jarmark Wielkanocny. Można oczywiście narzekać, że z ciekawej imprezy odkurzającej ludowe zwyczaje, zrobił się obecnie piknik dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Można utyskiwać na zaparkowane wszędzie samochody niszczące klimat tego miejsca i konieczność przepychania się w tłoku niemal na każdym metrze kwadratowym skansenu. Można dziwić się, że obok arcydzieł sztuki ludowej i świątecznych wyrobów sprzedaje się tu także perfumy, kiczowate zające w lokomotywach (tandeta roku!), oraz przysłowiowe mysz, mydło i powidło. Ale jeśli ktoś chce ciszy i spokoju, niech po prostu odwiedzi Muzeum w jednym z pozostałych 364 dni roku. A i to miejsce zasługuje - chociaż raz w roku - na tak liczne odwiedziny.

Jednak chciałbym zwrócić uwagę na coś innego. Tysiące ludzi przemierzających skansen w poszukiwaniu czegoś, co w świątecznym okresie przypomni im tradycję ich dziadków i babć, mężczyźni z piwem miodowym, Ślązacy z grillowaną kiełbaską, dzieci z balonami i drewnianymi zabawkami... Pewnie niewielu z nich zauważyło dosłownie tuż obok tego zgiełku, tłoku, gwaru, obrazki takie jak ten powyżej. A nie trzeba było szukać daleko. Ten kot zasnął tuż obok wejścia do chałupy, którym przechodzą dziesiątki osób na minutę. Wystarczyło trochę wychylić się z mainstreamu, spojrzeć w innym kierunku niż patrzą wszyscy, zapomnieć o tych tysiącach ludzi wokół. Świat w świecie, ukryty wymiar, inna rzeczywistość...

5. kwietnia 2009, 22:15 DST, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego

P.S. Więcej zdjęć:
http://picasaweb.google.com/piotrek.phl.83/SkansenWStarejFotografii#

4 komentarze:

jabol pisze...

Aż się prosi by dopisać, że opisana przez Ciebie sytuacja to w dużym skrócie opis dzisiejszego świata. Zabiegani ludzie, rządni kariery i dużych pieniędzy, nie mający czasu zjeść w spokoju śniadania. Ciągle tylko szybciej, więcej, głośniej itd... A tuż obok jest właśnie ta inna rzeczywistość. Wystarczy z zatłoczonego biura lub domu pełnego nie mogących czekać obowiązków, wyjść na chwilę na spacer i spojrzeć na życie z innej strony:)

Zając pisze...

aż wstyd się przyznać, że się do tego 'szybkiego' świata należy... a szkoda bo spokój jest tak blisko :)

Lila Lis pisze...

"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"

To już nie chodzi nawet o ludzi rządnych pieniędzy, kariery o szybkie tempo życia - choć owszem także - ale o zwykłe sytuacje dnia codziennego, o relacje rodzinno-koleżeńskie. Patrzymy na innych ludzi, nawet bliskich, a nie staramy się ich zrozumieć. Chcemy żeby wszyscy byli do nas podobni, bo jak nie, to są źli. Denerwują nas wady innych, a sami mamy ich multum. Jesteśmy obłudni. Nie potrafimy okazywać uczuć. Słowo 'kocham' przez gardło niektórym nie przechodzi (bo to banalne, albo za bardzo wstydliwe, to nie nasz styl) i nie tylko skierowane wobec drugiej połówki ale nawet względem rodziny i bliskich. No tak, ktoś może powiedzieć, że to dla niego za trudne, żeby mówić o swoich uczuciach, że kocha bez słów. No i dobrze! Ale ciekawe, że kiedy nas coś zbulwersuje, to wtedy każdy ma i to wiele do powiedzenia. I wtedy jakoś potrafi! Bo przecież lepiej jest siać jad niż miłość! W codziennym życiu, poza stałą rutyną, powinien znaleźć się czas na rozmowy, na wspólne chwile,szczerość, na przytulanie. To buduje, uszczęśliwia. 'Buduje' to kluczowe słowo, bo ileż to byłoby mniej problemów na tym świecie, gdyby ludzie potrafili ze sobą rozmawiać, gdyby się rozumieli. Szkoda, że najczęściej przypominamy sobie o tym, dopiero jak jakąś osobę utracimy :/ Czasami warto na moment schować, swoje przekonania, poglądy i zwyczajnie spojrzeć na drugą osobę ale inaczej niż zazwyczaj. Nawet jeśli wydaje nam się to irracjonalne.

museo.pl pisze...

Trafne spostrzeżenia. Od razu widać, że pisał to student psychologii. Strona polecana przez serwis www.museo.pl