Pod względem fotograficznym mijający rok był do bani, przyzwoitych zdjęć udało mi się wykonać dosłownie kilka. Z tego względu poniższy zestaw to nie jest - jak w poprzednich latach - wybór moich najlepszych fotografii z całego roku, ale zestaw tych zdjęć, które jeszcze można pokazać publicznie bez większego wstydu. Chociaż chwalić też się nie ma czym...
10. Ciepłownia - przeszkadzają mi te druty z prawej. Ale inaczej się nie dało.
9. Porzeczki
8. Wszystkie kolory lata - to był magiczny wieczór, jedyny taki tego roku. Żeby jeszcze wystarczyło umiejętności, żeby te wszystkie kolory uchwycić...
7. Łuna - a wieczór ten sam...
6. Into the blue - podobno minimalizm jest aktualnie modny.
5. Droga donikąd - dla takich widoków warto chwalić Pana za narząd wzroku.
4. Garden party - w klimatach patriotyczno-brytyjskich.
3. Minor earth, major sky
2. Wodny świat - powódź, maj/czerwiec 2010; fala kulminacyjna na Odrze w Opolu.
1. Sen nocy letniej
29. grudnia 2010, 22:14 CET, 50.479 °N, 17.960 °E, trzecia planeta Układu Słonecznego
1 komentarz:
A mnie się wydaje,że jest się czym chwalić...
Prześlij komentarz